Avalon
Dobra, przemyślałam wszystko na temat zespołu taty i myślę że dobrze postąpił zatajając fakt o zespole, jestem ciekawska więc nękałabym go przynajmniej 10h na dobę. Cały zespół koczuje u mnie w pokoju już przez dobre dwa dni. Rodzice nie mają nic przeciwko temu żeby tu byli bo wiedzą co przeszli. Ale doszło do mnie że siedzenie z tymi ludźmi w jednym pokoju nie jest dobre dla zdrowia psychicznego. Nawet tata nam troszkę pomaga, nawet nie krytykuje. Tylko drze się jak klniemy bądź wygłupiam się z Cole'm. W pewnym momencie tata woła go aby przyszedł na sekundkę. Jezus święty niech nie pokaże się z tej gorszej strony. Wyjrzałam przez drzwi słysząc tylko - Nie mów jej matce że was rozpijam.Cole wrócił z dwoma litrami i pięcioma kieliszkami. Po raz trzeci w życiu pije wódkę, ale to będzie ciekawe kiedy mama nam wejdzie do pokoju. Po jakiś piętnastu minutach usłyszałam dzwonek to drzwi. Kogo coś niesie. Usłyszałam znajome mi głosy. Ale olałam to ponieważ mamy teraz próbę. Nie wiem co nas naszło, ale postanowiliśmy zrobić cover piosenki New Religion. Mówią że dadzą radę z gitarami. Więc możemy dawać. Na rozgrzanie gardła wypiliśmy po kolejce. Kiedy już miałam otwierać usta i wydać z siebie dźwięk, do pokoju weszli moi kochani wujkowie. Ashley, Christian, Jeremy i Jake.
- Widać że idziesz w kierunku tatusia - zaśmiał się wszystkim znany jako CC.
- Można tak powiedzieć - skrzywiłam minę i próbowałam zacząć grać.
- Co będziecie grać - spytał wujcio Jake siadając na kanapie nalewając sobie do kieliszka.
- New Religion, wykonane przez Black Veil Brides - dobra przyznam się dokończyłam czytanie biografii. Wiem że ta święta piątka, grała razem w zespole.
- Dobry wybór, jeden ulubiony z moich zespołów - Avalon nadal rżnie idiotkę.
Zaczęliśmy i od razu ruszyły komentarze w stronę ojczulka Widać po kim ma geny.
- Nie kompromitujcie go bardziej - wybuchła fala śmiechu.
Na ich prośbę coverowaliśmy wykonane przez nich piosenki. Byli zachwyceni, ale musiały być jakieś uwagi. Nie zwracaliśmy już na to żadnej uwagi, wiem że to na nich działa.
- Młoda słabo troszkę z tym twoim basem, ale tak to fajnie - Julia jak zawsze musiała zakończyć swoim zdaniem.
- Fajnie to są pana kobiety na rękach - wujcio aż się zaczerwienił.
- Człowieku oni grają razem nie całe 4 mieniące więc nie będzie zapierdalać jak my - dodał grzecznie leader i zakończył dyskusję.
Cole zaczął nam polewać, ale nam wszystkim. 2 litry zniknęły w kilka sekund. Pan Biersack jak zawsze uczył mnie manier. Czyli darł mi się do ucha 'Bez popity! Co ty kurwa odpierdalasz?! Skarbie.'
Coraz bardziej zaskakuje mnie zdrowie psychiczne tego człowieka.
Zespół postanowił pójść, ale rozbity został i co gorsza muszę z nimi siedzieć. Postanowiłam troszkę ośmieszyć tatusia.
- Tato jak poznałeś mamę - to pytanie go zamurowało, mama mi zawsze mówiła że miała ciężko.
- Siedziała na schodach kiedy uciekła od człowieka który robił jej złe rzeczy - z wielkim trudem to wypowiedział, a ja z wielkim trudem powstrzymałam śmiech.
- Tato to jest dwudziesty pierwszy wiek, dzieci z przedszkola znają przynajmniej trzy pozycje erotyczne - teraz już go do końca zamurowało, jeszcze nigdy tak z niego przy mnie nie zlewali.
- Czy ty na pewno jesteś dziewicą bo wiesz to DWUDZIESTY PIERWSZY WIEK - jak zawsze sobie dogryzamy normalne.
- No raczej tak, czy ja przypominam kobietki spod centrum handlowego - nasze rozmowy zwykle tak wyglądają.
- Dobrze skarbie wierze ci na słowo - jak za dawnych czasów pocałował moje czółko i zaczęliśmy uprawiać MMA na kanapie.
Naszą rozmowę przerwał dźwięk przekręcanego zamka od drzwi. Czyli mama wróciła ze sklepu. Zmierzyła wzrokiem grupę siedzącą na kanapie i tylko wywróciła oczami. Wszyscy wstali i przywitali ją czule.
- Myślałam że się od was uwolniłam 10 lat temu - powiedziała sarkastycznie, ale za razem miło.
- Źle myślałaś malutka - poprawił ją Jeremy.
- Chciałem z tobą pogadać na temat waszej kariery, ale przy mamie - zaczął tata i to bardzo mnie zaciekawiło.
- Słucham - powiedziałam patrząc na nich.
- Lato jest już za pasem. A tradycja się trzyma. Chcecie wystąpić na tego rocznym Warped Tour - Nie powiem bardzo mnie to ucieszyło. To jest moje marzenie odkąd odkryłam muzykę rockową.
- Jeszcze się pytasz - uścisnęłam go mocno.
- Na co czekasz?! Dzwoń do nich - wypchnął mnie z kanapy i szybko ognałam do pokoju.
Dobra, przemyślałam wszystko na temat zespołu taty i myślę że dobrze postąpił zatajając fakt o zespole, jestem ciekawska więc nękałabym go przynajmniej 10h na dobę. Cały zespół koczuje u mnie w pokoju już przez dobre dwa dni. Rodzice nie mają nic przeciwko temu żeby tu byli bo wiedzą co przeszli. Ale doszło do mnie że siedzenie z tymi ludźmi w jednym pokoju nie jest dobre dla zdrowia psychicznego. Nawet tata nam troszkę pomaga, nawet nie krytykuje. Tylko drze się jak klniemy bądź wygłupiam się z Cole'm. W pewnym momencie tata woła go aby przyszedł na sekundkę. Jezus święty niech nie pokaże się z tej gorszej strony. Wyjrzałam przez drzwi słysząc tylko - Nie mów jej matce że was rozpijam.Cole wrócił z dwoma litrami i pięcioma kieliszkami. Po raz trzeci w życiu pije wódkę, ale to będzie ciekawe kiedy mama nam wejdzie do pokoju. Po jakiś piętnastu minutach usłyszałam dzwonek to drzwi. Kogo coś niesie. Usłyszałam znajome mi głosy. Ale olałam to ponieważ mamy teraz próbę. Nie wiem co nas naszło, ale postanowiliśmy zrobić cover piosenki New Religion. Mówią że dadzą radę z gitarami. Więc możemy dawać. Na rozgrzanie gardła wypiliśmy po kolejce. Kiedy już miałam otwierać usta i wydać z siebie dźwięk, do pokoju weszli moi kochani wujkowie. Ashley, Christian, Jeremy i Jake.
- Widać że idziesz w kierunku tatusia - zaśmiał się wszystkim znany jako CC.
- Można tak powiedzieć - skrzywiłam minę i próbowałam zacząć grać.
- Co będziecie grać - spytał wujcio Jake siadając na kanapie nalewając sobie do kieliszka.
- New Religion, wykonane przez Black Veil Brides - dobra przyznam się dokończyłam czytanie biografii. Wiem że ta święta piątka, grała razem w zespole.
- Dobry wybór, jeden ulubiony z moich zespołów - Avalon nadal rżnie idiotkę.
Zaczęliśmy i od razu ruszyły komentarze w stronę ojczulka Widać po kim ma geny.
- Nie kompromitujcie go bardziej - wybuchła fala śmiechu.
Na ich prośbę coverowaliśmy wykonane przez nich piosenki. Byli zachwyceni, ale musiały być jakieś uwagi. Nie zwracaliśmy już na to żadnej uwagi, wiem że to na nich działa.
- Młoda słabo troszkę z tym twoim basem, ale tak to fajnie - Julia jak zawsze musiała zakończyć swoim zdaniem.
- Fajnie to są pana kobiety na rękach - wujcio aż się zaczerwienił.
- Człowieku oni grają razem nie całe 4 mieniące więc nie będzie zapierdalać jak my - dodał grzecznie leader i zakończył dyskusję.
Cole zaczął nam polewać, ale nam wszystkim. 2 litry zniknęły w kilka sekund. Pan Biersack jak zawsze uczył mnie manier. Czyli darł mi się do ucha 'Bez popity! Co ty kurwa odpierdalasz?! Skarbie.'
Coraz bardziej zaskakuje mnie zdrowie psychiczne tego człowieka.
Zespół postanowił pójść, ale rozbity został i co gorsza muszę z nimi siedzieć. Postanowiłam troszkę ośmieszyć tatusia.
- Tato jak poznałeś mamę - to pytanie go zamurowało, mama mi zawsze mówiła że miała ciężko.
- Siedziała na schodach kiedy uciekła od człowieka który robił jej złe rzeczy - z wielkim trudem to wypowiedział, a ja z wielkim trudem powstrzymałam śmiech.
- Tato to jest dwudziesty pierwszy wiek, dzieci z przedszkola znają przynajmniej trzy pozycje erotyczne - teraz już go do końca zamurowało, jeszcze nigdy tak z niego przy mnie nie zlewali.
- Czy ty na pewno jesteś dziewicą bo wiesz to DWUDZIESTY PIERWSZY WIEK - jak zawsze sobie dogryzamy normalne.
- No raczej tak, czy ja przypominam kobietki spod centrum handlowego - nasze rozmowy zwykle tak wyglądają.
- Dobrze skarbie wierze ci na słowo - jak za dawnych czasów pocałował moje czółko i zaczęliśmy uprawiać MMA na kanapie.
Naszą rozmowę przerwał dźwięk przekręcanego zamka od drzwi. Czyli mama wróciła ze sklepu. Zmierzyła wzrokiem grupę siedzącą na kanapie i tylko wywróciła oczami. Wszyscy wstali i przywitali ją czule.
- Myślałam że się od was uwolniłam 10 lat temu - powiedziała sarkastycznie, ale za razem miło.
- Źle myślałaś malutka - poprawił ją Jeremy.
- Chciałem z tobą pogadać na temat waszej kariery, ale przy mamie - zaczął tata i to bardzo mnie zaciekawiło.
- Słucham - powiedziałam patrząc na nich.
- Lato jest już za pasem. A tradycja się trzyma. Chcecie wystąpić na tego rocznym Warped Tour - Nie powiem bardzo mnie to ucieszyło. To jest moje marzenie odkąd odkryłam muzykę rockową.
- Jeszcze się pytasz - uścisnęłam go mocno.
- Na co czekasz?! Dzwoń do nich - wypchnął mnie z kanapy i szybko ognałam do pokoju.
Szybko pobiegłam do laptopa i zwołałam zebranie, czyli kolejne 10 godzin koczowania u mnie w pokoju. Nie czekałam długo i juz pojawili się w "swoim" domu. Jak grzecznie uznał mój tatuś żeby od razu sobie wyrobili adres zamieszkania tutaj. Ale zwykle na to nie reagujemy. Teraz piszemy wszystkie piosenki żeby móc je potem nagrać. Pisanie tekstów przerwał nam tatuś z dobrą nowiną.
- Będę się sprężał. Załatwiłem wam wywiad na jutro. Avalon jest leaderką więc musi iść, ale tylko trzy osoby mogą. Więc za 10 minut mi powiedzcie kto - szybko podjęliśmy decyzję. Adam na pewno nie bo jest pyskatym gnojkiem, a Derek jest za bardzo nie śmiały. Więc już podjęliśmy decyzję. Więc zawiadomiłam tatusia, i wreszcie pierwszy wywiad, ale jestem szczęśliwa i oni na pewno też.
CDN....
A więc tak czuję że mam spadek weny, ale w przyszłym tygodniu to się poprawi. A teraz proszę o kilka Lajków KLIK Z góry dziękuję :*
Jeszcze bardziej mi się podoba blog!<3 Czekam na nexta<3
OdpowiedzUsuń