- Przepraszam że tak pytam, ale czy ty miałaś ciężkie życie, przed śmiercią matki? - zapytał Andy oczekując skutków jego nietypowego i bezczelnego pytania.
- Przez Sandrę, ale jej zachowanie to juz przeszłość i dziecinada, a czemu tak nagle pytasz? - zapytała zdziwiona zachowaniem gwiazdora Alice.
- Wiesz, masz fobie do mężczyzn, tego nie ukryjesz. Więc chcę zapytać dlaczego ją masz i od kiedy. - powiedział Andy łapiąc mocniej ją za rękę.
- Kiedy moja mama odeszła jej chłopak zaopiekował się mną. Był normalny przez pierwsze 2 miesiące, a potem stał się sadystką i zamieszkał z kumplem. Jego przyjaciel okazał się jeszcze gorszy niż on... - mówiła przez łzy Alice - bił mnie każdego dnia, chodził nago po domu. Raz kiedy Tony wyszedł z domu on mnie zgwałcił i pobił. Musiałam mówić Tony'emu że pobiłam się z koleżanką i nic mi nie jest, ale było...
- O boże! Tak mi przykro - przytulił ją Andy ocierając jej łezki - zabije tego skurwysyna!
- On prędzej Ciebie zabije... - powiedziała zapłakana Alice - to jest psychopata.
- Zabije mnie, ale nie da sobie rady z piątką pojebanych rockmanów. - uświadomił ją Andy z uśmiechem na ustach.
- Nawet o tym nie myśl, jak to zrobisz wrócę do nich - powiedziała ze wściekłą miną Alice.
- Nie bój się nie zrobił bym tego, nie martw się. - powiedział Andy z nonszalanckim uśmiechem.
- Ja tam wolę się martwić - powiedziała Alice łapiąc mocniej go za rękę.
- To idziemy do tego kina? - zapytał Andy.
- A kino nie może przyjść do nas? - odpowiedziała pytaniem Alice.
- W sumie. Duży ekran i filmy są. Możemy zacząć seans. - zachichotał Andy wstając do swojej kolekcji płyt wybierając horror.
Kiedy film się zaczął Andy objął Alice ręką i przyciągnął do siebie po czym mocno przytulił. Mała nie czuła już lęku do Andy'ego bo wiedziała że może mu ufać. Kiedy wokalista zadbał o klimat usłyszał trzaśnięcie drzwiami i śpiewanie Ashley'a, a zaraz potem cały klimat prysł. Jake i CC nie byli w stanie go upilnować Ash był tak pijany że ledwo co stał na nogach.
- Gdzie jest Jinxx? - zapytała Alice z uśmiechem na twarzy.
- Pojechał do Sammi, nie miał ochoty patrzeć jak Ash rzyga mu na buty. - przekazał wiadomość CC.
- Idźcie go położyć, najlepiej w łazience. - zaśmiał się Andy, po czym wrócił do filmu.
- Co oglądacie? Dołączymy się! - powiedział CC z uśmiechem na twarzy.
- Chyba pojedziemy na pizze i tam pobędziemy w samotności. - oznajmiła Alice wywracając oczami w kierunku CC'ego.
- Spoko, jak chcecie to zajmijcie nasze miejsca. - uśmiechnął sie Andy machając ręką na pożegnanie.
***W pizzerii***
- Właśnie oto moje życie z tymi debilami. Nie szanują mojej prywatności. - wściekł sie wokalista. - Co zjesz?
- Nie wiem może pizze wegetariańską. - powiedziała od niechcenia Alice.
- A ty lubisz w ogóle pizze? - zapytał niebieskooki wokalista.
- Nie jestem fanką, jest już ciemno, poszła bym na spacer. - poddała pomysł Alice, z nadzieją że Andy go zrealizuje.
- To bierz kurtkę i idziemy na spacer, piękna. - usmiechnął się Andy chowając swój portfel do kieszeni ciemnych rurek.
Kiedy wyszli z pizzerii Alice złapała Andy'ego za rękę idąc w kierunku plaży. Usiedli na pisaku nie daleko morza. W pewnym momencie Andy spojrzał jej się w oczy i powiedział " wiesz ze nigdy w życiu nie zrobiłbym Ci krzywdy?" po czym pocałował ja w policzek. Resztę randki spędzili na plaży przytulając się i patrząc w księżyc. Poczuła sie jakby na prawdę miała chłopaka, ale cos jej nie pozwalało w to uwierzyć.
CND...
Hahaha , "... usiedli na pisaku " , zabawna pomyłka ;D
OdpowiedzUsuńŚwietna notka ;D
Czytałam ją przy " Lost It All " ;*