piątek, 31 maja 2013

7. Tego się nie da opisać

Andy i Alice wchodząc do domu chcieli pobyć sami i dokończyć film którego nawet nie skończyli w połowie. Kiedy Andy zamknął drzwi nagle, usłyszał zbieganie ze schodów, a zaraz potem krzyki na niego i Alice. Miał po dziurki w nosie nadopiekuńczości chłopaków przez to że był najmłodszy. Więc Alice postanowiła stanąć w jego obronie, ale zamiast dziewczyna udawać groźną wyszła z tego komedia.
- Wreszcie przyszedł nasz kochaś. Martwiliśmy sie! - nakrzyczał na przyjaciela Jake.
- Odpuść! Jest dorosły i wie co robi i gdzie chodzi. - obroniła swojego idola Alice.
- Przestańcie drzeć te ryje, boli mnie głowa! - wydarł się wpół pijany Ashley.
- Zdajesz sobie sprawę ze sam teraz się drzesz? - zapytała sarkastycznie Alice.
- Nie pyskuj mała! - nakrzyczał na nią Ash co nie zrobiła na niej żadnego wrażenia.
- Bo co mi zrobisz duży?! - zdenerwowała sie dziewczyna.
- Mraw! Lubię dziewczyny z pazurem! - podrywał ją domowy playboy.
- Cieszę się, a teraz idź spać bo cię bardzo głowa boli! - wydała sie ostatecznie Alice gasząc światło w hallu.
Po tej jakże interesującej rozmowie z pijanym człowiekiem "zakochana para" jak to mówił na nich CC, udali się na kanapę żeby dokończyć film, Ale uznali że film im nie jest potrzebny i poszli do pokoju w którym spał nagi Ash. Andy sie zdenerwował bo wiedział ze to niesie ze sobą złe wspomnienia dla Alice. Więc poprosił aby Alice na chwilę wyszła i zaczął budzić Ash'a. Po 13 próbie playboy sie dobudził.
- Co ty kurwa znowu chcesz?! - wydarł się na cały głos Ashley.
- Żebyś się ubrał i poszedł spać do swojego łózka. - powiedział spokojnie Andy więdząc że kolega jest nie trzeźwy.
- Ale tu mi jest tak wygodnie i tak bardzo cię kocham - rzucił Ash łapiąc Andy'ego za rękę.
- Wypierdalaj stąd, albo wyniosą cię na noszach, masz ostatnią szansę idioto! - wykrzyczał Andy łapiąc Ash'a za włosy i wyprowadzając z pokoju - najpierw wytrzeźwiej potem tu wejdź!
- Ja sie za to zemszczę! - powiedział Ashley idąc na czworak do pokoju obok.
- Juz możesz wejść. - złapał dziewczynę za rękę wprowadzając do pokoju.
- Dostałam pozwolenie, to jest zaszczyt. - zaśmiała sie Alice ciągnąc Andy'ego na łóżko.
-  Alice musimy pogadać - powiedział wokalista z uśmiechem.
- O czym tym razem? - zapytała dziewczyna przytulając sie do wysokiego mężczyzny.
- Kiedy masz swoje 18 urodziny? - rzucił Andy z uśmiechem.
- Masz mi nic nie kupować, nie robić imprez... - zaczęła mała po czym Andy jej przerwał.
- To ca mam dla ciebie zrobić? - zapytał lekko zirytowany wokalista.
- Weź mnie na kolacje, tyle wystarczy. - uśmiechnęła się schodząc z łózka.
- Gdzie idziesz piękna? - zadał pytanie Andy którego zaczęła opanowywać męska natura kiedy był w pobliżu Alice.
- Do łazienki zadbać o higienę swojego ciała. Polecam. - oznajmiła czarnowłosa piękność po czym wyszła z pokoju i udała sie w kierunku łazienki.
Andy zanurzył sie w marzeniach i poczuł coś czego się nie da opisać. Zaczął się zastanawiać czemu ona ufa jemu najbardziej.  To było dla niego nie pojęte i dziwne, ale z jednej strony poczuł się jak wybraniec. Chciał się zapytać czy jest cos między nimi, ale bał się ze zrujnuje to co jest pomiędzy nimi. Po jego wszystkich przemyśleniach przyszła do pokoju Alice ubrana w pidżamkę. Andy zszedł z łóżka i położył sie na materacu, był pewny że mała go weźmie do łóżka, ale nie była na to gotowa. W dalszym ciagu nie potrafiła przekonać się do tego i przetłumaczyć sobie że tu jej nic nie grozi.

CND...

1 komentarz:

  1. Świetnie opowiadanie !!!!! ♥♥♥

    Super rozdział ;]

    i ten pijany Ash .. :D

    OdpowiedzUsuń