czwartek, 4 lipca 2013

31. Grypa.

Po udanej zabawie w panią i pana Biersack postanowili dołączyć do grona w salonie. Chłopcy siedzieli już w normalnym stanie, ale chwila - gdzie jest Sandra i Ash? Nastała grobowa cisza i po chwili usłyszeli dźwięk tak jakby osła który był zarzynany, tak to Sandra. W sumie oni najwięcej tego wyjarali. Nie czekaliśmy długo. Kiedy para roku zeszła Sandra w oczach miała ziarenko maku, a o Ashley'u to już nie powiem. Alice poczuła lęki przy basiście i Andy od razu to zauważył. Złapał dziewczynę za rękę odgarnął grzywkę z czółka i powiedział.
- Tylko nie płacz, musisz być silna i mu wjebać - poklepał dziewczynę po ramieniu i ucałował przerwiony policzek.
- Postaram się. Czyli mam zgodę żeby mu wyjebać - spytała potwierdzająco.
- No tak, chcesz to nawet wal w kutola - zaśmiał się idąc do salonu.
- Dobra kochanie - powiedziała po czym uśmiechnęła się zalotnie.
Alice nie pewnie weszła do salonu siadając blisko swojego wybranka. Złapała za dłoń lekko ja ściskając. Dobra Alice ogarnij się masz zgodę od Andy'ego Mówiła sama do siebie patrząc w oczy napalonego Ash'a. Chłopak wstał i złapał ją za udo co ja zdenerwowało. Zebrała w sobie siłe i uderzyła go mocno w twarz i wyszła z pokoju. Wokalista leżał na ziemi i kwiczał ze śmiechu kiedy zobaczył minę basisty. Minęło sporo czasu zajęło zanim Andy  się podniósł z podłogi. Mała siedziała triumfalnie na łóżku, kiedy drzwi się lekko odchyli a w nich stanął wściekły Ashley. Podszedł do dziewczyny której cała siła już odeszła jak jej matka. Nie miała  nawet odwagi zawołać Andy'ego. Basista usiadł okrakiem wtedy mała przypomniała sobie słowa ukochanego. Zagięła pięść i z całej siły uderzyła mężczyznę w tak zwanego kutola. Basista upadł na ziemię z hukiem. Alice wstała i zamiast pobiec do salonu pobiegła do łazienki mocno zatrzaskując drzwi. Stanęła twarzą do lustra i cicho powiedziała Nigdzie nie jestem bezpieczna.  Wokalistę sprowadziło do powagi usłyszany huk drzwi. pobiegł spojrzał do pokoju Ashley leży na ziemi i sie wije z bólu. Łazienka zamknięta.
- Myszka co się stało i otwórz - mówił stanowczo, ale łagodnie wokalista.
- Po co ty też chcesz mnie zgwałcić - spytała ocierając łzę spływającą po policzku.
- Ja cie chce przytulić. Jutro z nim pogadam, a teraz mnie przytul bo będę płakać - zaśmiał się Andy, a po chwili zobaczył Alice która miała rozdartą koszulkę - Zajebię gnoja - wydrał się Andy - ale to dopiero jutro.
- Mój kochany idiota.

*** 2 tygodnie później ***

Wszystko się dobrze układało, Ash'owi przeszłą ochota na Alice (po pijaku również) mała przestała się bać chłopaków wręcz zaczęła się stawać ich siostrą. Chłopcy zaczęli obserwować dziewczynę. Często wymiotuje, za często. Źle się czuje, cały czas śpi więc poszli do Andy'ego który uznał ze to grypa. Każdy  domu juz spał, a mała wymykała sie w nicy do kuchni. Otworzyła lodówkę obok zobaczyła basistę który spojrzał na nią zachichotał pod nosem. Wzięła rybę i posmarowała ją dżemem po czym przegryzła gruszką i popiła sokiem pomidorowym i udała sie do Andy'ego. Basista cichutko obudził Andy'ego i sprowadził do kuchni.
- Chyba macie nowego fasolka - powiedział Ash bardzo poważnie co było dziwne.
- Nie zartuj wiem że nie - wypierał się natarczywie.
- Przecież widze co robi albo rzyga jak głupia, albo wpierdala co popadnie zobacz co z nią - nie minęły dwie minuty i juz za chwilę było słychać dźwięk wymiotów.
Andy szybko pobiegł do góry i złapał Alice za ręke. Sprowadził na dół do kuchni i sięgnął do apteczki i podał małej test ciążowy. Wyrwała go agresywnie i wróciła z wynikiem. Okazało się że jest pozytywny.
- No i co? wiedziałam ze jestem w ciąży - powiedziała chamsko.
- To czemu nic nie mówiłaś - spytał się lekko zdenerwowany Andy.
- A chciałam sprawdzic wasz instynkt rodzicielski i widze ze Ash jest lepszym rodzicem - zasmiała sie idąc na górę.
- Tylko jej dotkniesz brzucha masz przepierdolone - potwierdził agresywnie Andy idąc za ukochaną.

CDN...
Brak jakiejkolwiek weny. Postaram się pisac częściej :) Czekam na komentarze :*

4 komentarze:

  1. hah właśnie objechałam wzrokiem cały twój blog i powiem ci ,że mimo maciupeńkich błędów i szybkiej akcji jest wspaniały.
    Cała fabuła i wgl... heh uśmiałam się i w niektórych momentach to po prostu ryczałam.
    Chamski jon -,- popieprzony psychol
    tak czymaj mała i czekam na next'a *__* <33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz błędy są spowodowane dysleksją i miło usłyszeć od mojej jednej z ulubionych pisarek bloga. Ja również czekam na next'a i kocham twój blog jest taki rzeczywisty i naprawdę podziwiam twój talent <3 Dziękuje :)

      Usuń
  2. Dziecko joj! Wlasnie przeczytalam caly blog i stwierdzam , ze jest zajebisty ;D w niektorych momentach to plakalam ze smiechu ;D trzymaj tak dalej mala ;D czekam na next'a ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. Uu.. sorki , że dawno nie czytałam ale skupiłam się na Lol'u ^^

    Super rozdział :D

    OdpowiedzUsuń