sobota, 6 lipca 2013

32. Rodzina.

Pogadaliśmy jeszcze chwilkę, już za moment Andy trzymał mnie delikatnie za rękę i prowadził do łóżka. Położył się z mną i lekko objął mój brzuch. Usnęłam bardzo szybko kiedy nagle poczułam mocne uderzenie w kręgosłup. Obudziłam się na kafelkach w w pokoju psychiatrycznym -WTF? Nagle do drzwi weszło dziecko które było podobne do mojego chłopaka. Ostry makijaż, długie włosy tylko Andy nie nosił przy sobie chińskiego noża. Mały się zbliżał aż w końcu zaczęłam krzyczeć. Po chwili obudziłam się obok mojego Andy'ego który ocierał moje łzy. Cichał na mnie co mnie uspokajało i po chwili usnęłam jak aniołek.

***Rano***

Z łóżka mnie zwlekł ciekawy zapach, dokładnie spalony bekon. Spojrzałam w lewo, a tam stał Andy ze srebrną tacką, a na niej to jakże pożywne śniadanko. Ucałowałam go w chudy policzek i zaczęłam wsuwać danie przygotowane na pewno z wielkim trudem. Po "udanym" Andy strasznie mnie zwlekał na dół bo czekała na mnie niespodzianka. Wiedziałam ze to będzie coś w jego stylu, ale się pomyliłam. W kuchni chłopcy trzymali transparent z napisem 'Czekamy na małego Brides'a' Ash podał mi piwo bezalkoholowe żeby wznieść  toast. Ja chyba po pełnie samobójstwo, 9 miesięcy bez alkoholu. Poszłam się ogarnąć i kiedy wróciłam na twarzy wylądowała mi koszulka z napisem 'Super Mama'. 
- Będziemy rodziną, a ja wujkiem - zaczął od nowa historię kochany Ashley.
-Zostawię z tobą dziecko... - zaczęłam - ale to dopiero wtedy kiedy zajdę w ciążę z kobietą.
- Soł Macz Fan - odpyskował basista niczym zbuntowany nastolatek i wyszedł.
- Alice wpadłem na pewien pomysł - zaczął Andy, już się boje.  
- Dokładnie - spytała zaciskając zęby.
- Wymykamy do Ohio - zakrzyczał i wiem o co  chodzi.
- Jak to poznać Twoich rodziców - spytałam wystraszona.
- Widać dobra z ciebie fanka - zaśmiał się Jinxx i odpalił papierosa.
- Weź nie pal przy niej - powiedział Andy co mnie zdziwiło.
- A ty dzisiaj nie paliłeś - spytał zdezorientowany Jake zachowaniem swojego kumpla.
- Tak ale na balkonie - uratował swoja dumę.
Zajebiście! Jadę poznać jego rodziców. Będą z niego dumni że nieletniej zrobił dziecko DWA RAZY. wsiedliśmy w samolot nie lecieliśmy długo, ale troszkę jednak zajęło. Na lotnisku czekali państwo Biersack poczułam że mam serce w gardle. Stałam od nich jakieś 8 metrów aż w końcu usłyszałam te słowa 'Mamo, Tato! Poznajcie Alice!' Podeszłam najpierw podałam rękę Amy, a później Chris'owi. Srałam po gaciach. Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy w drogę - 6 minutową. Kiedy dotarliśmy na miejsce Andy jak romantyk otworzył mi drzwi, teraz to niech się wysra. Wysiadłam uśmiechając się tylko dla jego rodziców. 
- A więc jak się poznaliście - spytała dumnie Amy patrząc tymi oczami, juz wiem po kim Andy ma oczy.
- Powiem tyle, gdyby nie chcica na piwo nie byłaby tu teraz - zaśmiał się Andy łapiąc mnie za dłoń.
- To fajnie, a długo razem jesteście - tym razem pytanie padło od Chris'a.
- Cztery miesiące i już na zawsze - zaczął Andy i po jego minie było widać ze się boi ich reakcji więc to ja złapałam go za dłoń i spojrzałam głęboko w oczy.
- Tylko cztery i juz ślub - dopytywała się zdziwiona Amy jego ogłoszeniem.
- Wypadek przy pracy - załagodziłam sytuację.
- Więc jesteśmy oficjalnie rodzinką? Zgadza się moja synowo - spytał Chris po czym energicznie podszedł i przytulił się do mnie.
- Andy, a ty jesteś pewien waszego związku - spytała Amy patrząc lekko poddenerwowana całym zaskoczeniem.
- Już na tyle dużo razy upadł żeby nie wstał samodzielnie - zaśmiał się Andosław tuląc sie do mnie jak do księżniczki.
- My zostaniemy na noc więc pójdziemy na zakupy bo ona je za całą Europę - wygłupił się mój mężczyzna. 

CDN...
Macie próbkę innej formy

3 komentarze:

  1. Świetny rozdział ^^
    Zapraszam do siebie : http://iwilldieforyouelizabeth.blogspot.com/?m=1

    i też tu : http://cassieicarlylifestory.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  2. fajne :D przyzwyczaiłam się do poprzedniej formy ale ta jest spoko xD skąd ci się wzięło Andosław? :P ja tam wole określenie Endrius xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha , Endriu xdd Hahah ..


    Co do rozdziału to zajebisty , ja jakbym miała poznać jego rodziców to bym wolała .. wolała... zjeść szpinak , fuj .! :D

    OdpowiedzUsuń