piątek, 7 czerwca 2013

12. Gratulacje.

- Chyba już każdy to widział. - zaśmiał się Jinxx pokazując palcem na Alice i Juliet. A juz po chwili wstał i prowadził Ashley'a do toalety, mówiąc - Ile razy bym Ci nie powtarzał ty zrobisz to samo. Powiem raz jeszcze, wódki się nie miesza z piwem!
- Pierdolisz jak potłuczony! Teraz mnie prowadź do łazienki. - powiedział bełkoczący basista wstając z sofy, za moment tyrpnął wokalistę mówiąc mu na ucho - To ty tam powinieneś siedzieć, a nie Juliet.
Andy długo rozmyślał słowa wypowiedziane przez Ash'a, ale nie był na tyle odważny żeby spełnić jego sugestię. Na dodatek wiedział że mógłby zniszczyć zaufanie między nimi. Kiedy chłopcy spojrzeli na zegar uznali że czas wracać do domu i troszkę się przespać w przypadku Ash'a to nawet bardzo. Jake był z siebie i wokalisty dumny że tylko oni z całej paczki nie są pijani. Kiedy Jinxx i Ashley wrócili, Andy jakimś cudem odciągnął Alice od Juliet. Mała sie buntowała więc chłopak przerzucił ja przez rami i wyszedł z imprezy. Pierwszy raz widział że dziewczyna jest aż tak bardzo pijana. Wiedział że na bank nie będzie tego pamiętać. Więc rozebrał ją do bielizny i ubrał w pidżamę, po czym położył do łóżka, a ona usnęła niczym czarny anioł.
Andy wstając spojrzał na zegarek, cyferki mu się mieszały, ale odczytał że jest już 14. Chłopak szybko wstał z łóżka i pobiegł na dół żeby zrobić sobie na szybko śniadanie i najszybciej jak mógł ogarnął się po czym wziął kurtkę i wyszedł nie mówiąc nikomu nic. Mała się obudziła i zobaczyła ze chudzielec nie leży obok niej, myślała że zejdzie na dół żeby się z nim przywitać, ale kac jej nie pozwolił nawet na najmniejszy ruch. Zeszła na dół aby zobaczyć czy gdzieś jest jej idol, ale nie zastała nikogo. Usiadła w jadalni i juz za chwilę dołączył do niej Jinxx który wyglądał jak człowiek specjalnej troski.
- Ty cokolwiek pamiętasz z dzisiejszej nocy. - spytał ją gitarzysta ze śmiechem na krańcu nosa.
- Staram się, ale nie potrafię - powiedziała mała z kamienną twarzą - A coś się stało?
- Ja ci tylko szczerze gratuluje! - zaśmiał się Jinxx klepiąc ją po ramieniu.
- Co ty gadasz? Czego? - zdziwiła się reakcją gitarzysty i musiała sie za wszelką cenę dowiedzieć.
- Po tańcu Juliet zaprosiła cię do stołu, a zaraz potem lizałyście się jak dzikie. Byłem pewny że cię weźmie na lesbijski numerek - zaśmiał sie mężczyzna włączając czajnik.
- Co ty pierdolisz?! Jaja sobie ze mnie robicie wszyscy! - powiedziała dziewczyna łapiąc się za głowę.
- Masz dowód pierwszej klasy. - rzucił gitarzysta pokazując zdjęcie siedzącej Alice okrakiem na Juliet.
- Ja pierdole... - zaśmiała się mała przyglądając sie zdjęciu - Mam nadzieje że nie było nic więcej.
- Nie było o to sie nie martw. - zarechotał Jinxx.
- A tak z innej beczki. Wiesz gdzie jest Andy? - spytała zaciekawiona dziewczyna.
- Nie wiedziałem że go nie było. - zrobił zdziwioną minę gitarzysta po czym wyszedł do łazienki.
Mała dość długo się zastanawiała co mogło stać się z jej idolem, aż w końcu nie usłyszała zamykania drzwi. Od razu poleciała jak na skrzydłach do hallu. Tam zobaczyła swojego idola z paczuszką w ręku. Nie wiedziała dla kogo to. Aż w końcu chłopak się odezwał .
- Kiedy masz urodziny? - spytał niezręcznie.
- Za pięć miesięcy. - powiedziała unosząc brew do góry.
- To udawajmy że dziś. - uśmiechnął się dając jej dość podłużną paczuszkę przy tym się uśmiechając.
- Ja ci cos mówiłam na temat prezentów. - wściekła się troszkę Alice wyrywając mu prezent z ręki i otwierając go.
- Mówiłaś że lubisz Asking Alexandria. - uśmiechnął sie Andy całując ją w policzek.
- Dotykałeś mojego telefonu? - zaśmiała sie mała wtulając sie do idola.
- Nieeeee, skad że znowu. - rzucił ironicznie wokalista łapiąc ją za rękę - a tak zmienię temat. Ładnie wczoraj porządziłaś z Juliet.
- Bardzo śmieszne. Ha, ha, ha. - powiedziała odwracając wzrok.
- Gratulacje! Teraz dostałaś medal pijanego zboczucha. - wybuchli śmiechem.
- Spadaj! Czemu reszta nie wstaje? - zdziwiła sie pustką w domu.
- Bo są głupi i wolą gnić w wyrku niż korzystać z dnia jak my. - zachichotał chłopak łapiąc ją za rękę.
- Ja dzisiaj też tak spędzę dzień iz mam kaca morderce. - wyrwała się z jego dłoni i poszła na górę.

CND...

3 komentarze:

  1. Jaka beka. Hah dobree:-D ale ja przelizałabym się z każdą laską tylko nie z juju:-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej sprawa... to ona będzie popierdalać do szpitala nie ja -,-
      Dzięki wielkie za komcia :*

      Usuń
  2. Hahahahahahahahaha .... XDDDDDD



    Zajebiście piszesz *_*

    OdpowiedzUsuń