- Jak tam uważasz. Idź do niego bo pewnie umiera z tęsknoty - rzucił sarkastycznie Ashley po czym wyszedł i zostawił Alice samą.
Po chwili na jej chudym pół nagim ciałku poczuła dotyk dłoni w pasie, spojrzała w dół i zobaczyła dłonie z czerwonym paznokciem. Domyśliła sie że to był Andy, ale jednak zdjęła jego ręce z bioder. W środku chciała czegoś więcej, ale jednak nie była gotowa i na tyle odważna ze by wejść na poziom wyżej. Andy był zdezorientowany, myślał że Alice jest gotowa więc postanowił ja bardziej zachęcić. Wokalista zaczął lizać ja po szyi schodząc coraz niżej. Mała go odpychała i powoli zaczęła wpadać w histerię, ale nie umiała sobie poradzić z napalonym gigantem. Alice w końcu nie wytrzymała, odwracając się energicznie sprzedała chłopakowi siarczystego liścia, po chwili zeszła na dół żeby zasnąć na kanapie. W końcu chłopak odpuścił.
- Co ja kurwa robię?! - zapytał sam siebie chłopak, a juz za chwilę było słychać dźwięk tłuczonego szkła.
- Co jest?! - przybiegł po chwili zmartwiony Jake - Gdzie jest w ogóle Alice?
- Nie chcę o tym gadać... - powiedział Andy przez zęby - jakim ja jestem idiotą!
- Mi zawsze możesz powiedzieć. - poklepał go po ramieniu przyjaciel.
- Zrobiłem głupotę. Napaliłem się i nie potrafiłem opanować chcicy. Ona się wystraszyła i wyszła z płaczem spać na kanapę - wytłumaczył Andy płaczem na krańcu nosa.
- Pogadać z nią? - spytał Jake czekając z niecierpliwością na jego odpowiedź.
- Nie ma potrzeby, nie chcę wyjść na palanta który umie tylko coś załatwić przez innych - oznajmił Andy ze złością w oczach.
- Jedno pytanie - zaczął mówić Jake - Ty chcesz z nią numerek czy coś więcej?
- To drugie. Poczułem coś do niej kiedy byliśmy na randce. Wiem że ona do mnie nic nie ma. - powiedział wokalista zaciskając pięść ze złości na siebie.
- Ja z nią pogadam, na ten temat. Nawet bez twojej zgody - oznajmił Jake wychodząc z pokoju po czym skierował sie w stronę salonu w którym siedziała Alice.
- Mała, musimy pogadać. - oznajmił gitarzysta siadając obok dziewczyny - Wiem co zaszło między wami. Nie chcę za niego przepraszać, tylko powiedzieć czemu tak sie zachował.
- Słucham, bo nie wierze ze jest tym który dba o kobiety. - powiedziała ocierając kolejną łzę spływającą jej po policzku.
- Nie wpadłaś na to że może on nie chce numerku, tylko czegoś więcej? - spytał czekając na odpowiedź - Nie słyszałaś tego tłuczonego szkła? To przez to że ma poczucie winy, nie chciał ci zrobić krzywdy.
- Niby czemu mam ci uwierzyć? Powiedziałby mi to, a nie próbował zaciągnąć do łóżka. - odpowiedziała z kamienną twarzą.
- Wiesz może na wywiadach jest otwarty, ale może dlatego że nie rozmawia o uczuciach tylko o jego pasji i fanach którzy go kochają. - zaczął Jake - My faceci okazujemy uczucia tym że potrafimy przebywać z kobietą, znam Andy'ego i wiem że gdy by chciał numerku to pierwszej nocy by cie rozbroił.
- Nie uwierzę do póki nie powie mi tego w twarz. - rzuciła dziewczyna z kamienną twarzą.
- Alice... on nie jest w stanie oddychać. Prawie sie popłakał, po raz pierwszy go widzę w takiej rozsypce psychicznie. Idź do niego on cie przeprosi, zrozum on dla ciebie przestałby palić.
Mała postanowiła iść razem z gitarzystą, nie wiadomo czemu bała się pójść sama. Kiedy weszła do pokoju zastała Andy'ego siedzącego na łózko i trzymając głowę rękami. Alice usiadła obok niego z nie wielkim strachem. Po chwili wokalista przytulił ja mocno do siebie i z jego pięknych błękitnych oczy wypłynęła łezka.
- Przepraszam, to z miłości do ciebie - powiedział chudzielec przytulając do siebie dziewczynę - W życiu nie zrobiłbym ci krzywdy, ale nie potrafiłem się opanować.
- Przyjmuję przeprosiny, ale nie rób tego więcej jeżeli cie odpycham od siebie. - popłakała się mała tuląc mocno do siebie idola.
- Spróbuje, ale nie obiecuję - powiedział Andy wtulając do siebie jej głowę i całując w czoło.
CND...
Zajebiste <33
OdpowiedzUsuńOjej , biedna mała ..
OdpowiedzUsuńw końcu ma dopiero 17 lat , Andy zrozum to ..! :/
Świetny rozdzialik ;D