środa, 26 czerwca 2013

28. Let You Down

Andy złapał ją delikatnie za przetarty nadgarstek, ona wyrwała go ze strachem w oczach. Szli jak najszybciej do domu ponieważ mała była tylko w bieliźnie i kurtce tym razem z napisem 'Deviant'. Alice weszła do domu i jak najszybciej poszła do łazienki. Wokalista, ani basista nie zdążyli odezwać się jednym słowem do niej. Za chwilę Jinxx szedł obok łazienki widząc zapalone światełko. Zatrzymał się na sekundkę i usłyszał szloch i poszedł takim samym tempem do salonu w którym siedzieli chłopcy. Andy palił papierosa i przełączał kanały telewizyjne, Ash już był bliski upadku na twarz ze zmęczenia. Jeremy jak na skrzydłach podbiegł do swoich 
przyjaciół i zaczął mówić.
- Jak to siedzi w łazience i płacze - spytał zdziwiony wokalista patrząc na przyjaciela jak na idiotę.
- No normalnie, chciałem do niej zapukać ale pomyślałem że lepiej będzie jak ty z nią pogadasz - wypowiedział sie złośliwiec.
- Dobra idę do niej - powiedział Andy wstając z kanapy. Zapukał delikatnie do drzwi i miłym głosem zapytał czy może wejść.
- Chcę być sama. Śpię na kanapie - odpowiedziała stanowczym głosem.
- Co się stało bo wejdę sam i sie dowiem - zaszantażował Andy co nie było dobrym pomysłem.
- Daj sobie spokój, a mi daj czas - oznajmiła przełykając łzy.
- Dobrze... jak chcesz, ale wiedz że cię kocham - rzucił Andy odchodząc wolno i słuchał jak jego jedyna zalewa się łzami. Zszedł piętro niżej do chłopaków. Na ich twarzach zastał grobowe miny.
- Co z nia - spytali na trzy cztery Ashley i Jinxx.
- Ma chyba depresje i nie jest z nią dobrze. Śpi na kanapie, nie wiem może już rutyna ze mną na nią wpływa, nie mam bladego pojęcia - rzucił Andy rzucając się bezwładnie na kanapę.
- Daj spokój na pewno nie to. A może przez bliższe spotkanie z Joshem, ona... ona po prostu znów się boi mężczyzn - poddał propozycje Jinxx która była ostatnią która mogła przyjść Andy'emu do głowy i w ogóle komukolwiek.
- Nawet mnie nie strasz. To jest cześć mojego serca, a bez tej drugiej połowy długo nie pociągnie - oznajmił poetycko wokalista.
- Ty się zajmij nową piosenką - zaśmiał się basista wypychając go z kanapy.
Andy szedł przed siebie (dokładnie na balkon) mówiąc do siebie 'nigdy nie pozwolę ci upaść' powtórzył to kilka razy i poleciał jak postrzelony do pokoju wziął zeszyt i pisał jak szalony zwrotki nie uciekały mu z głowy i powtarzał cały czas refren piosenki próbując znaleźć do niej rytm. Cały zespół wyjrzał przez balkon i zobaczyli Andy'ego który pisał tak jakby chciał złamać długopis. Po chwili wokalista widząc ich obecność rzucił w nich notesem. CC podniósł go i w nagłówku widniał napis 'Let You Down' Czytanie zajęło mu dłuższą chwilę ponieważ jakby to pisał ślepy koleś z medycyny. Usiedli na kanapie, a zaraz potem usłyszeli kroczki pięto wyżej. Wokalista wstał żeby sprawdzić jak z nią. Wszedł do pokoju w którym mała przebierała się w dres i kiedy go zobaczyła od razu zrobiła krok w tył i spuściła wzrok. Chłopak zamknął drzwi i usiadł pod nimi widział ze coś jest nie tak z jej psychiką. Wtedy Alice usiadła na krańcu łóżka.
- Możemy pogadać - spytał radosnym głosem patrząc jej w oczy - Widzę że jest coś nie tak z twoją psychiką więc powiedz o co chodzi.
- Andy.... mój strach wrócił. Ja cię kocha, ale śmiertelnie boje. Wiem że nic mi nie zrobisz, ale moja psychika mi nie pozwala na to żebyś mnie przytulił - oznajmiła ocierając łzę która spływała po jej czerwonym policzku.
- Skoro chcesz się przytulić to musisz podejść i przełamać lęk. Pamiętaj nawet jeżeli zerwiemy, ja ci zawsze pomogę - w tym momencie Alice wstała i zaczęła sztywnym krokiem kierować się do swojego chłopaka - Jeżeli nie czujesz się na siłach żeby podejść nie musisz tego robić.
- Tylko problem w tym ze chce, brakuje mi twoich chudziutkich ramion - rzuciłam dziewczyna łapiąc delikatnie chłopaka za rękę.
- nie wiem czy powinienem się obrazić czy cieszyć ze jesteś obok mnie - zaśmiał się Andy przyciągając ją i kładąc na kolanach - Taki straszny jestem - spytał śmiejąc się.
- Zależy w jakiej sytuacji pysku - odpowiedziała patrz ac na ruchy wokalisty - co robisz?
- Piszę SMS do chłopaków - pokazał jej treść wiadomości.
- O mój boże - zaśmiała się chowając twarz w dłoniach.
- No co nie chce mi się iść - powiedział łapiąc ją za dłoń którą sobie pokiereszowała - nie rób tego więcej.
- Dobrze - uśmiechnęła całując go w nos.
- Sorry za pytanie, ale jaki był twój pierwszy raz - spytał wokalista którego bardzo to interesowało.
- Yyyyyy... w... w formie gwałtu - oznajmiła ocierając łzy.
- Ej, ale przestań bo juz nic takiego nie będzie miało zajścia - oznajmił chłopak całując jej zarumieniony policzek.
- Wcześniej też tak mówiłeś - odpowiedziała wycierając w bluzę nos.
- Teraz nie będzie bo wszędzie cie będę woził i odbierał - przytulił ja wokalista do swojej klatki pierśowej.

CDN...
Jak wam się podobało? Sorki że wcześniejsze były słabe i krótkie, ale sprawy sercowe i szkoda gadać  45978719 <---- piszemy i się nie wstydzimy. Dziękuje za wszystkie komentarze i wejścia <3 Kocham Was
Manchaster - Ostatni raz z moją klasą<----- wiem ze nie w temacie ale macie na 28th June. <3

3 komentarze:

  1. Świetny blog, dobrze piszesz i masz wyobraźnię :D
    Tak trzymaj :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa czy ktoś słuchał piosenki ode mnie? A za bloga dziękuje bardzo dla ciebie będę trzymać dalej :)

      Usuń
  2. Śliczny rozdział ;_;

    aż się wzruszyłam ;*

    OdpowiedzUsuń