Kiedy wokalista sie juz wyspał spojrzał na Alice która spała jak upadły anioł. Chłopak nie wyobrażał sobie ze kiedyś zakocha się w "przybłędzie". Nie miał ochoty mówić Co czuje do małej, bał sie że zrujnuje wszystko. Andy chciał wstać, ale w sekundzie Alice złapała go za dłoń. Chłopak sie wystraszył, myślał że mała śpi. Alice przyciągnęła do siebie i lekko pocałowała w usta.
- Mała lecimy na śniadanie. - oznajmił Andy łapiąc małą za rękę.
- Nie wiem czy mam ochotę go widzieć i z nim rozmawiać. - odpowiedziała Alice spuszczając głowę.
- Obiecałem Ci coś. On cię juz nawet nie tknie. - powiedział wokalista przyciągając jej głowę do swojego chudego torsu - A ja zawsze słowa dotrzymuję.
- Nie chodzi o to. Czuje się nieswojo że coś mu zrobiłeś przeze mnie. -dodała mała.
- Podejrzewam że on pamięta tylko jak siadł do stołu. - zachichotał Andy.
- Zobaczymy... - powiedziała Alice idąc do łazienki.
Andy bał sie reakcji Ash'a. Był pewien że coś pamięta, ale zawsze coś. Alice siedząc w łazience usłyszała pukanie do drzwi, to był Ash. Mała zaczęła panikować, nie wiedziała co ma robić.
- Długo jeszcze? zaraz się zeszczam! - powiedział Ash dobijając sie do drzwi. Po chwili Alice usłyszała Andy'ego.
- Wysikasz sie potem, teraz idziemy pogadać. - oznajmił Andy mówiąc przez zęby.
- Dobra, ale o czym? nie pamiętam zbyt wiele. - rzucił Ash z wyrzutem sumienia.
- Tym lepiej. - Powiedział wokalista pokazując palcem pokój w którym mieszkał z Alice. Mała miała scenariusz Ash'a ze złamanym nosem i podbitym okiem. Po jakiś piętnastu minutach koledzy wyszli z pokoju. Alice siedziała na sofie w salonie rozmawiając z Jake'em. Ash widząc to nerwowo przełknął ślinę i podszedł do Alice.
- Mozemy pogadać? - zapytał Ash patrząc w jej wielki piwne oczy.
- Jasne. - powiedziała cicho wstając z czarnej sofy, patrząc na gitarzystę.
- Trzymam kciuki. - powiedział szeptem.
- Dzięki. - uśmiechnęła sie idąc za basistą.
- Przepraszam cię za to co zrobiłem, mimo że tego nie pamiętam przepraszam.
- Nie ma sprawy, ale obiecaj mi że tego wiecej nie zrobisz.
- Tobie nie. - zaśmiał sie basista całujac małą w czoło - Zapomnij o tym i tyle.
- Postaram się. - uśmiechnęła się idąc w kierunku kuchni, ale ku jej zdziwieniu śniadanie było gotowe i nie pachniało jak zużyta podpaska.
- Kto robił śniadanie? - zapytała mała.
- Sammi była rano i zrobiła małe śniadanko. - potwierdził Jinxx
- Miło z jej strony. - uśmiechnęła się mała - masz cudowną żonę.
- No wiem. - zachichotał "skromnie" Jeremy.
Alice nie chciała śniadania więc poszła do Andy'ego. Wokalista siedział na łóżku z lekkim zirytowaniem na twarzy. Wiedziała czym jest to spowodowane i dlatego usiadła mu na kolanach i przytuliła.
- Alice. - zaczął Andy.
- Slucham pana.
- Nie że mi to przeszkadza, ale wbijasz mi się w GPS'a. - zaśmiał sie Andy
- O mój boże przepraszam. - zachichotała Alice.
CND...
Przepraszam brak weny
Najlepsza była końcówka :D hahaha
OdpowiedzUsuńod razu zaczęłam się śmiać
btw. czekam na ciąg dalszy !
Hahaha ...
OdpowiedzUsuń" Nie że mi to przeszkadza , ale wbijasz mi się w GPS'a . " Hahahaha , rozjebałaś system xD
Jinxx " skromnie " chichota :D
Świetny rozdział :B