wtorek, 4 czerwca 2013

9. Zapomnij

Andy w nocy postanowił położyć się obok Alice która się do niego przytuliła i wyszeptała do ucha "nie przejmuj się". Wokalista czuł się jak przy kobiecie swoich marzeń. Dziewczyna czuła strach, ale nie do mężczyzn, tylko była sie ze Andy ja zostawi na pastwę losu, za dużo chemii było między nimi żeby Alice nie potrafiła od tak go zostawić. Kiedy Chłopak wszedł do jej łózka poczuła dziwne uczucie w brzuchu którego jeszcze nigdy nie doświadczyła. Mimo że to uczucie było jej nieznane nie chciała się go pozbyć. 
Kiedy wokalista sie juz wyspał spojrzał na Alice która spała jak upadły anioł. Chłopak nie wyobrażał sobie ze kiedyś zakocha się w "przybłędzie". Nie miał ochoty mówić Co czuje do małej, bał sie że zrujnuje wszystko. Andy chciał wstać, ale w sekundzie Alice złapała go za dłoń. Chłopak sie wystraszył, myślał że mała śpi. Alice przyciągnęła do siebie i lekko pocałowała w usta.
- Mała lecimy na śniadanie. - oznajmił Andy łapiąc małą za rękę.
- Nie wiem czy mam ochotę go widzieć i z nim rozmawiać. - odpowiedziała Alice spuszczając głowę.
- Obiecałem Ci coś. On cię juz nawet nie tknie. - powiedział wokalista przyciągając jej głowę do swojego chudego torsu - A ja zawsze słowa dotrzymuję.
- Nie chodzi o to. Czuje się nieswojo że coś mu zrobiłeś przeze mnie. -dodała mała.
- Podejrzewam że on pamięta tylko jak siadł do stołu. - zachichotał Andy.
- Zobaczymy... - powiedziała Alice idąc do łazienki.
 Andy bał sie reakcji Ash'a. Był pewien że coś pamięta, ale zawsze coś. Alice siedząc w łazience usłyszała pukanie do drzwi, to był Ash. Mała zaczęła panikować, nie wiedziała co ma robić.
- Długo jeszcze? zaraz się zeszczam! - powiedział Ash dobijając sie do drzwi. Po chwili Alice usłyszała Andy'ego.
- Wysikasz sie potem, teraz idziemy pogadać. - oznajmił Andy mówiąc przez zęby.
- Dobra, ale o czym? nie pamiętam zbyt wiele. - rzucił Ash z wyrzutem sumienia.
- Tym lepiej. - Powiedział wokalista pokazując palcem pokój w którym mieszkał z Alice. Mała miała scenariusz Ash'a ze złamanym nosem i podbitym okiem. Po jakiś piętnastu minutach koledzy wyszli z pokoju. Alice siedziała na sofie w salonie rozmawiając z Jake'em. Ash widząc to nerwowo przełknął  ślinę i podszedł  do Alice.
- Mozemy pogadać? - zapytał Ash patrząc w jej wielki piwne oczy.
- Jasne. - powiedziała cicho wstając z czarnej sofy, patrząc na gitarzystę.
- Trzymam kciuki. - powiedział szeptem.
- Dzięki. - uśmiechnęła sie idąc za basistą.
- Przepraszam cię za to co zrobiłem, mimo że tego nie pamiętam przepraszam. 
- Nie ma sprawy, ale obiecaj mi że tego wiecej nie zrobisz. 
- Tobie nie. - zaśmiał sie basista całujac małą w czoło - Zapomnij o tym i tyle.
- Postaram się. - uśmiechnęła się idąc w kierunku kuchni, ale ku jej zdziwieniu śniadanie było gotowe i nie pachniało jak zużyta podpaska.
- Kto robił śniadanie? - zapytała mała.
- Sammi była rano i zrobiła małe śniadanko. - potwierdził Jinxx
- Miło z jej strony. - uśmiechnęła się mała - masz cudowną żonę.
- No wiem. - zachichotał "skromnie" Jeremy.
Alice nie chciała śniadania więc poszła do Andy'ego. Wokalista siedział na łóżku z lekkim zirytowaniem na twarzy. Wiedziała czym jest to spowodowane i dlatego usiadła mu na kolanach i przytuliła.
- Alice. - zaczął Andy.
- Slucham pana. 
- Nie że mi to przeszkadza, ale wbijasz mi się w GPS'a. - zaśmiał sie Andy
- O mój boże przepraszam. - zachichotała Alice.

CND...
Przepraszam brak weny  

2 komentarze:

  1. Najlepsza była końcówka :D hahaha
    od razu zaczęłam się śmiać
    btw. czekam na ciąg dalszy !

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha ...

    " Nie że mi to przeszkadza , ale wbijasz mi się w GPS'a . " Hahahaha , rozjebałaś system xD

    Jinxx " skromnie " chichota :D

    Świetny rozdział :B

    OdpowiedzUsuń