- Ładnie to tak palić beze mnie - spytał zachrypłym głosem - Już dawno nie zamoczyłem więc po to cie szukam i musze się zemścić za tego pedała - Alice w dalszym ciągu milczała i starał się skutecznie opanowywać łzy - Wróć Ja cie kocham.
- Gwałcić chyba. Nie dotykaj mnie - powiedziała bardzo stanowczo Alice czego nauczyła się żyjąc wśród chłopaków.
- Ja ci idę na rękę ty pyskujesz? Bardzo dobrze - po tych słowach Josh złapał ją za włosy i pociągnął na jakieś zadupie.
***30 minut później w domu BVB***
Andy siedział i myślał cały czas o Alice która zostawiła telefon więc udawał wyluzowanego, ale nie potrafił udawać że nic się nie dzieje kiedy jego dziewczyna która jest delikatna łazi kiedy się ciemni. Andy postanowił wziąć komórkę Alice i zadzwonić do Sandry.
- Halo? Czemu cie jeszcze nie ma - spytała Sandra myśląc że Alice dzwoni
- Co?! Nie ma jej jeszcze - zdziwił się Andy tą wiadomością - ja idę jej szukać, ona maximum idzie do ciebie 15 minut - wokalista rzucił słuchawką i zabrał kurtkę oraz Ash'a wraz z Jake'em.Telefon zadzwonił ponownie.
- Co - wykrzyczał przerażony Andy.
- Podejdźcie pod Aleje Croward'a. Ja tam będę czekać - oznajmiła Sandra
- To jest najcichsza aleja więc nie idź tam tylko powiedz gdzie mieszkasz - rzucił Andy jak najszybciej.
- Heavy Cry 5 - powiedziała szybciutko i rozłączyła się.
Chłopcy chodzili po całym Los Angeles i krzyczeli imię chłopaka kolegi. Głucha cisza tylko słychać echo kiedy Andy się drze. Wybiła godzina 2am, ale chłopcy nie odpuszczali. Krzyczeli jeszcze 10 minut po ostatnim 'Alice' czekali 20 sekund aż w końcu z daleka było słychać cichutkie 'Andy'. W oczach zaspołu od razu pojawił sie promyczek nadziei. Chłopak jeszcze raz zakrzyczał bięgnąc w stronę usłyszanego dźwięku. Chudzielec zobaczył w czarnej alei oświetloną piwnicę w której leżała naga i przywiązana do łóżka. Jake biegł jak najszybciej za chudzielcem który pobiegł w ślepy zaułek. Gitarzysta szybko pomyślał że w każdym domu jest wejście do piwnicy, ale ono było zamknięte. Mężczyzna kopnął drzwi z solidną siła. Kiedy weszli dziewczyna miała przerażoną minę, a Andy rozpoznał twarz tego gnoja który ją niszczył psychicznie przy jednej rozmowie. Teraz patrzał na to jak ten sadysta ją po piersiach. Wokalista nie mógł na to patrzeć ani chwili dłużej, podszedł do sadysty łapiąc go za kark. Kiedy go podniósł kopnął z całej siły w brzuch. Josh się złożył, ale Jake i Ash wyprowadzili go na zewnątrz. Chłopak rozwiązał swoją ukochaną.
- Przepraszam - powiedział Andy kiedy lały mu się łzy ze szczęścia ze ona żyje.
- Nie masz za co - oznajmiła patrząc na zakrwawioną dłoń od szorstkiej liny - Andy. Nie płacz ja żyje.
- Gdybym nie przyszedł na czas to byłoby koniec z Black Veil Brides - oznajmił chłopak rozwiązując druga linę.
- Daj spokój i podaj mi ciuchy - rozkazała Alice, a Andy wykonał jej polecenie - A teraz mnie pocałuj
CDN..
Srki ze mnie nie było i jak byłam to napisałam takie krótkie gówno miłego czytania dłuższego gówna.
Jaa , jaki pedofil -,-
OdpowiedzUsuńAndy , szczęście , żeś się zorientował !!
Ale rozkręcasz akcję ..
Ash pewnie miał podnietę , że widział ją nagą xd